Anglia i Walia posiadają najbardziej przyjazne dłużnikowi przepisy dotyczące kwestii upadłości konsumenckiej w Europie. Korzysta z tego wielu Polaków, którzy wyemigrowali tam na stałe. Istotne jest to, że ogłoszenie upadłości na Wyspach reguluje również sprawy zadłużenia w Polsce. Dzieje się tak na podstawie przepisów obowiązujących na terenie Unii Europejskiej dotyczących upadłości transgranicznej. Z tego powodu obowiązujące możliwości mogą w przyszłości ulec zmianie wraz z zakończeniem procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, zależy to jednak od ustaleń negocjacji brexitowych.
Kto może składać wniosek?
Sytuacja w której przestajemy radzić sobie ze spłatą zadłużenia jest bardzo stresująca i może prowadzić do nieprzyjemnych konsekwencji. Postępowanie upadłościowe przeznaczone jest dla osób, które napotkały w swoim życiu taki właśnie problem, a cała procedura została w UK skonstruowana w taki sposób, by jak najszybciej pozwolić na wyjście z kłopotów. By złożyć wniosek o upadłość konsumencką nie trzeba być obywatelem brytyjskim, należy jednak udowodnić, że nasze tzw. centrum interesów życiowych (Centre of Main Interests) znajduje się w Wielkiej Brytanii. Naszym centrum interesów życiowych jest państwo w którym mieszkamy na stałe, pracujemy i płacimy podatki.
Jak przebiega proces?
Od 6 kwietnia 2016 r. wniosek o stwierdzenie upadłości składa się do sądu w formie elektronicznej. W zależności od naszego doświadczenia z załatwianiem tego rodzaju formalności w Wielkiej Brytanii możemy uznać, że nie jesteśmy pewni czy damy radę sami go wypełnić. W takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem może być skorzystanie z firmy oferującej usługi doradcze w tym zakresie, co da nam pewność, że nasze dokumenty zawierają wszystkie niezbędne informacje. Razem z wnioskiem należy wnieść opłatę, która wynosi £680, stanowi ona koszt zarówno postępowania sądowego, jak i późniejszego postępowania syndyka. Sąd ma 28 dni na wydanie decyzji w naszej sprawie.
Jak wygląda spłata zadłużenia?
Kiedy wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie, wyrok sądu zostanie wysłany do syndyka, który skontaktuje się z nami w celu umówienia spotkania. Celem tego spotkania jest zdobycie przez syndyka informacji o powodach, jakie doprowadziły do naszego zadłużenia, oszacowanie naszego stanu majątkowego oraz udzielenie niezbędnej pomocy w trakcie procedury upadłościowej. Warto wiedzieć, że według panujących w UK przepisów przedmioty stanowiące osobistą własność dłużnika nie są wliczane w stan majątku, a zaliczają się do nich nawet sprzęty RTV. Możemy również zatrzymać samochód, jeżeli jest on nam niezbędny do pracy. Z reguły nie ma również obowiązku stworzenia planu spłaty zadłużenia, powstaje on tylko w sytuacji, kiedy osoba ogłaszająca upadłość zarabia wystarczająco dużo, by po zapewnieniu swojego utrzymania posiadała jeszcze środki finansowe pozwalające na pokrycie długów.
Co potem?
Po ogłoszeniu upadłości prawo brytyjskie przewiduje okres tzw. restrykcji, co oznacza, że w przeciągu roku nie możemy zaciągać nowych zobowiązań finansowych, ale także np. wykonywać niektórych zawodów. W ciągu tego roku syndyk w UK będzie kontrolował nasze zarobki, będziemy również zobligowani do informowania go o wszelkich dodatkowych dochodach. Po upływie czasu restrykcji zostaniemy automatycznie wykreśleni z rejestru dłużników, niezależnie od tego, czy spłaciliśmy w tym czasie nasze zadłużenie, czy nie.